Kiedy leki szkodzą, zamiast pomagać

14 lipca 2014 w UTW bez granic

Apteczki seniorów pękają w szwach. Przeciętny Polak powyżej 65. roku życia codziennie sięga po pięć różnych leków – w tym Fotolia_49186185_Mrównież po te wydawane bez recepty. Lekarze alarmują: im więcej leków bierzemy, tym większe prawdopodobieństwo, że działają one na naszą szkodę.

Wiele medykamentów może wchodzić ze sobą w niebezpieczne interakcje. Ryzyko rośnie wraz z liczbą przyjmowanych leków. Naukowcy obliczyli, że w przypadku dwóch środków wynosi ono 20%, a przy pięciu wzrasta aż do 80%. Jeśli ktoś przyjmuje osiem różnych specyfików, ryzyko interakcji jest stuprocentowe.

Według specjalistów wielolekowość to jeden z najpoważniejszych problemów polskich seniorów. Lista możliwych działań niepożądanych leków jest długa. Krwawienia z przewodu pokarmowego, niewydolność nerek, osłabienie, biegunki, zaparcia – to tylko kilka z najczęstszych skutków ubocznych. Przygotowaliśmy zestaw praktycznych rad dotyczących przyjmowania leków, z których warto skorzystać.

Image_025

Po pierwsze: im mniej leków, tym lepiej

– Gdy leków jest dużo, istnieje ryzyko wejścia w tzw. spiralę chorób i terapii – wyjaśnia dr n. farm. Agnieszka Neumann-Podczaska z Katedry Geriatrii i Gerontologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. – Leczymy schorzenie, ale w efekcie różnych interakcji i skutków ubocznych stan pacjenta się pogarsza. Często skutek uboczny rozpoznawany jest jako nowa choroba, na którą zapisuje się kolejne lekarstwa.

To właśnie z tego powodu niektórzy seniorzy, często leczący się u różnych specjalistów, biorą nawet kilkanaście różnych leków. Jak mówi dr med. Alicja Klich-Rączka, geriatra z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, bywa, że do jej gabinetu trafiają pacjenci stosujący nawet 30 medykamentów! Ograniczenie liczby leków przyjmowanych przez seniora do niezbędnego minimum jestjednym z głównych zadań geriatrów.

To pierwsza praktyczna rada: jeśli niepokoisz się, że pomimo przyjmowania sporej liczby różnych medykamentów stan Twojego zdrowia wcale nie ulega poprawie, a być może się pogarsza, powiedz o tym lekarzowi. Do gabinetu weź pełną listę przyjmowanych leków. Uwaga: nigdy nie zmieniaj zasad przyjmowania leków na własną rękę.

Po drugie: stosuj się do zaleceń lekarza

Badania dotyczące przestrzegania zaleceń lekarskich przez pacjentów są niepokojące. Jak podaje dr hab. med. Przemysław Kardas, profesor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, jedna czwarta recept nigdy nie jest realizowana, a połowa pacjentów, którzy wykupują przepisane leki, nie przestrzega zaleceń co do ich stosowania. Ocenia się, że blisko jedna piąta hospitalizacji osób starszych jest uwarunkowana nieprzestrzeganiem zaleceń terapeutycznych.

Dla powodzenia farmakoterapii kluczowe znaczenie ma odpowiednia dawka leku, to, o jakiej porze go przyjmujemy, oraz czy robimy to przed posiłkiem czypo nim. Stałą zasadą jest niełączenie medykamentów z alkoholem. Odstępstwa od zaleceń lekarskich mogą całkowicie zniweczyć terapię. – Lek, którego nie biorę, nie działa. Lek, który biorę niesystematycznie, nie działa tak dobrze albo nie działa w ogóle – mówił prof. Kardas podczas ubiegłorocznej konferencji poświęconej leczeniu starszych pacjentów.

Druga praktyczna rada: przyjmuj leki w taki sposób, jaki zaleca lekarz. Nie zmniejszaj ani nie zwiększaj dawek, stosuj się do zasady przyjmowania leku przed posiłkiem lub po nim. Jeśli nie pamiętasz lub nie rozumiesz zaleceń lekarskich, poproś w gabinecie o wyjaśnienie. Podczas wizyty poinformuj lekarza także o tych medykamentach, które kupujesz na własną rękę.

Po trzecie: uwaga na leki bez recepty

Wiele osób uważa, że skoro dany środek można nabyć bez recepty (nie tylko w aptece, lecz także w supermarkecie, na stacji benzynowej czy w kiosku), oznacza to, że jest on w pełni bezpieczny. Takie myślenie to błąd! Popularne, intensywnie reklamowane środki przeciwbólowe mogą zaszkodzić. Zwłaszcza gdy są stosowane bez wiedzy lekarza.

Przykład? Dr Neumann-Podczaska zwraca uwagę, że wielu starszych pacjentów leczy się na nadciśnienie, przyjmując leki przepisane przez lekarza. Jednocześnie część z tych osób cierpi z powodu bólu stawów, np. kolan. Aby złagodzić dolegliwości, pacjent sięga po środek przeciwbólowy – bardzo często jeden z tzw. niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Tymczasem środki te mogą przyczynić się do wzrostu ciśnienia tętniczego.

– Pacjent leczy więc ból kolana, ale jednocześnie pogarsza kontrolę nadciśnienia. Przychodzi do lekarza i mówi, że ma skoki ciśnienia mimo przyjmowania leków. W efekcie lekarz przepisuje kolejne lekarstwa na jego wyrównanie. Może więc dojść do sytuacji, że leczymy pacjenta, bo podniosło mu się ciśnienie, choć należałoby odstawić lek, który to spowodował – wyjaśnia dr Neumann-Podczaska.

Trzecia praktyczna rada: zanim sięgniesz po lek bez recepty, skonsultuj to ze swoim lekarzem lub farmaceutą. Ta zasada dotyczy także ziołowych preparatów.

Po czwarte: zioła też mogą szkodzić

Wiele starszych osób chętnie sięga po ziołowe specyfiki, uznając je za coś naturalnego i w pełni bezpiecznego dla zdrowia. Zioła rzeczywiście często pomagają w zwalczaniu rozmaitych dolegliwości i wielu lekarzy poleca je pacjentom. Problemy mogą zacząć się wówczas, gdy zaczniemy przyjmować ziołowe leki na własną rękę.

Dr Neumann-Podczaska zaleca ostrożność w stosowaniu siemienia lnianego. – Nie może być przyjmowane razem z lekami, zwłaszcza kardiologicznymi, bo uniemożliwia ich wchłanianie – przestrzega specjalistka. Z kolei popularny dziurawiec obniża skuteczność leków na nadciśnienie. Należy uważać także na ziołowe herbatki stosowane przy zaparciach. Nie należy ich pić zbyt często, bo mogą „rozleniwić” jelita.

Wyciąg z miłorzębu japońskiego, który ma chronić przed zaburzeniami pamięci i poprawiać krążenie, również może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie. – W połączeniu z innymi popularnymi lekami, które rozrzedzają krew, a nawet bez ich udziału, może wywoływać niebezpieczne krwawienia – ostrzega dr Klich-Rączka.

Czwarta praktyczna rada: nie zapominaj, że zioła to także leki. Mogą pomóc zwalczyć określone dolegliwości, ale stosowane bez wiedzy lekarza mogą zaszkodzić. Dlatego ich przyjmowanie skonsultuj w gabinecie lekarskim. Z podobną dozą ostrożności należy podchodzić do suplementów diety.

Po piąte: właściwa dieta i ruch zamiast suplementów

Eksponowane w widocznym miejscu na aptecznych półkach, szeroko reklamowane w telewizji i prasie, suplementy diety coraz częściej lądują w apteczkach seniorów. Często za sprawą najbliższych członków rodziny – specyfiki w ozdobnych opakowaniach są promowane jako idealny prezent z okazji Dnia Ojca i Matki oraz Babci i Dziadka. Seniorzy często także sami sięgają po preparaty, które mają służyć wzmocnieniu, poprawić odporność, kondycję fizyczną czy wzrok. Czy suplementy diety rzeczywiście mają zbawienny wpływ na zdrowie seniorów?

– Dobrej starości z pewnością nie zapewnimy sobie przy pomocy chemii. To nie w niej jest nadzieja – podkreśla dr Klich-Rączka. – Nie twierdzę oczywiście, że w ogóle nie należy przyjmować preparatów dostępnych w aptekach. Są medykamenty, które pod kontrolą lekarza można z powodzeniem stosować, np. w profilaktyce miażdżycy.

Do reklam suplementów diety należy podchodzić z krytycyzmem i rozsądkiem. Zanim sięgniemy po taki specyfik, warto zastanowić się, jak w inny sposób poprawić swoją jakość życia. Geriatrzy mają na to dwie recepty: aktywność fizyczna, dostosowana do stanu zdrowia i możliwości seniora, oraz odpowiednie odżywianie.

Piąta praktyczna rada pochodzi od Wojciecha Oczki,XVI-wiecznego nadwornego lekarza polskich królów: „ruch zastąpi prawie każdy lek, podczas gdy żaden lek nie zastąpi ruchu”. Prosta gimnastyka, a nawet zwyczajny spacer, jeśli będą praktykowane regularnie, mogą naprawdę polepszyć samopoczucie. Zamiast posiłkować się sztucznymi suplementami, staraj się dostarczać swojemu organizmowi niezbędnych składników odżywczych przy pomocy właściwej, zbilansowanej diety.