Dbaj o skórę i włosy. Bądź piękna w każdym wieku!

28 lipca 2014 w UTW bez granic

– Moja babcia to niezła laska. Często razem wychodzimy – mówi Sebastian Krumski z Wrocławia. – Teraz namawiam ja na Senior lady combing hairdyskotekę. Nastolatek podkreśla, że jest dumny z babci, bo ta bardzo dba i o swój wygląd (skórę, włosy), i o kondycję fizyczną. Ale nie zawsze tak było.

Pierwszą zmianę Sebastian zaobserwował u babci, kiedy przeszła na emeryturę. Zawsze zadbana i energiczna pani szybko się postarzała, nie chciała wychodzić z domu. Jej jedynym zajęciem stała się opieka nad młodszymi wnukami. Drugi taki moment, gdy babci wszystkiego się odechciało, to śmierć dziadka.

– To już było kompletne załamanie, brak chęci do dalszego życia. Trochę to potrwało, zanim udało się babcię z tego stanu wyciągnąć, przy pomocy znajomej pani psycholog – wspomina 19-latek.

Barbara Rodzewicz, babcia Sebastiana, potakuje głową. Rzeczywiście, świat się wtedy zawalił. Ciężko się było pozbierać.

– Nic mi się nie chciało, kompletnie przestałam o siebie dbać. „Po co mi to wszystko? Dla kogo? A ile mi jeszcze lat życia pozostało? Stara jestem!” Wciąż to powtarzałam. Pewnego dnia przyszła do mnie moja najbliższa przyjaciółka Ewa, która także została wdową, i rzuciła: „Basia, koniec borsuczenia w domu! Pomaluję cię i wychodzimy do ludzi!”.

– Oj, oporna to była materia. Długo musiałam nad nią pracować, razem z panią psycholog. Ale udało się. Dziś Basia pomaga innym. Uświadamia im, że w trzecim wieku też trzeba dbać o skórę i włosy, ładnie wyglądać i cieszyć się każdym przeżytym dniem – dodaje Ewa Torzymska.

Zmiany na skórze

– Stary człowiek? Dziś się tak nie mówi! – protestuje Ryszard Szcząchor, dermatolog z Centrum Medycznego Aldemed w Zielonej Górze. – Możemy mówić jedynie o ludziach w wieku dojrzałym. Medycyna poszła bardzo daleko, okres dawnej starości jest mało adekwatny do dzisiejszych realiów. Wielu 70- czy 80-latków cieszy się przecież doskonałą kondycją fizyczną i psychiczną. Tak jak seniorzy na Zachodzie, tak i my uczymy się, że skoro w tym czasie mamy mniej obowiązków, możemy poświęcić czas sobie. Zadbać o wygląd, sprawność fizyczną.

Pan doktor często spotyka się z osobami w trzecim wieku, które chcą wiedzieć, jak dbać o skórę w dojrzałym wieku. No właśnie – jak?

To fakt: skóra się starzeje, robi się bardziej sucha, coraz wolniej pracują gruczoły łojowe… Należy jej więc dostarczać odpowiednich kremów, przede wszystkim emolientów, czyli preparatów natłuszczających. Są niedrogie i niemal wszędzie dostępne.

– Wystarczy, jeśli ktoś raz dziennie, najlepiej wieczorem, natłuści sobie skórę emolientem, by przywrócić jej naturalną elastyczność, a także zlikwidować uczucie świądu, szorstkości – podkreśla dr Szcząchor. – Pacjenci w wieku dojrzałym najczęściej mówią: „Panie doktorze, moja skóra jest taka pergaminowata i mnie swędzi”. Najpierw, przez dodatkowe badania, trzeba oczywiście wykluczyć poważne choroby, np. nowotwory i cukrzycę. Dopiero gdy mamy pewność, że chodzi po prostu o świąd skóry starzejącej się, możemy go zlikwidować samą pielęgnacją.

Drugą ważną rzeczą związaną ze starzeniem się skóry jest pojawianie się różnego rodzaju zmian, np. brodawek łojotokowych. To płaskie zmiany barwnikowe, które z czasem robią się płaskowypukłe, o nierównej powierzchni. Są bardzo łagodne, likwiduje się je przez złuszczenie, krioterapię. W ten sposób przywracamy skórze dawny wygląd. Inne zmiany to niewielkie (jak łepek od szpilki) czerwone plamki – rubinki. Z czasem powstaje ich na ciele coraz więcej. Nie są groźne, więc panikować nie należy. Da się je też usunąć.

Trzecia cecha starzejącej się skóry to włókniaki, np. workowate, miękkie, wiszące, nitkowate (pod pachami, na szyi). Prawie nigdy nie stanowią zagrożenia, nie przekształcają się w zmiany rakowe. Usuwa się je metodą elektrokoagulacji lub przez zamrażanie.

– Warto jeszcze wspomnieć o problemach ze skórą stóp. Wiążą się one ze zmianami kostnymi z powodu chorób reumatycznych. Mogą się pojawić modzele, nagniotki, koślawe paluchy, co utrudnia nam życie – zauważa dr Szcząchor. – Czasem wystarczy złuszczyć nagniotki i komfort życia powraca. Niekiedy występują ponadto zmiany zapalne w przestrzeniach między palcami. To również można wyleczyć. Nie bójmy się zatem wizyt u dermatologa. A na co dzień pamiętajmy o kremach z filtrem. W dojrzałym wieku skóra, tak jak u dzieci, szybciej reaguje na działanie promieni ultrafioletowych.

Dobierz odpowiedni krem

Na to, jak wygląda skóra, wpływa też to, co i jak jemy. Karolina Jamroz-Palczyńska, dietetyczka z Poznania, podkreśla, że podstawą jest prawidłowe nawilżenie skóry. Jak wiadomo, codziennie powinniśmy wypijać 1,5–2 l wody. Dzięki temu nawadniamy ciało i dostarczamy mu niezbędne minerały. Nie pijmy jednak wody gazowanej, alkoholu ani kawy. Najlepsze są wody mineralne niegazowane i delikatne, zielone herbaty. Ważne, aby organizm dostawał różnorodne pożywienie i abyśmy jedli regularnie pięć posiłków. Starzenie się skóry przyspieszają niezdrowe nawyki: palenie papierosów, chodzenie do solarium, opalanie się.

– Nie bez znaczenia dla skóry jest odpowiednie dotlenienie – mówi kosmetyczka Jolanta Nocuń z Warszawy. – Dlatego pamiętajmy o spacerach, gimnastyce. Jeśli zaś chodzi o pielęgnację skóry, to warto kupować kosmetyki z kofeiną i te intensywnie nawilżające, zawierające ceramidy, witaminy A, C, E i związki tłuszczowe. Ale uwaga: to, że na opakowaniu będzie napisane „krem dla osób 50+” czy „60+”, nie powinno nas zadowolić. Musimy sprawdzić, czy dany preparat faktycznie służy naszej skórze. Dokładnie czytajmy skład kosmetyku i informacje o jego przeznaczeniu.

O czym jeszcze warto pamiętać? Do kąpieli używajmy emulsji niezawierających mydła. Skórę mogą też podrażniać sole do kąpieli, woda chlorowana (np. na basenie) czy perfumy. Nie bez znaczenia pozostaje ubranie: powinno być przewiewne i jak najmniej syntetyczne.

– Warto mieć zaufaną kosmetyczkę, bo ktoś taki odpowiednio się zatroszczy o naszą skórę. Bo inaczej się o nią dba w wieku 40 lat, a inaczej, gdy ma się lat 60 – podkreśla Jolanta Nocuń.

Są kruche i częściej się łamią

Powinniśmy dbać nie tylko o skórę, lecz także o włosy. Fryzura ma bardzo duży wpływ na to, jak wyglądamy i jak nas postrzegają inni.

– Zdrowe włosy zawsze wyglądają dobrze, niezależnie od wieku. Aby zwalczyć objawy starzenia się i „zachęcić” włosy do szybszego wzrostu, pamiętajmy, by regularnie je myć, używać odpowiednio dobranego szamponu i odżywki – mówi Mariola Kostrzewska, autorka podręczników do fryzjerstwa. – Kiedy przekraczamy czterdziestkę, warto zadbać o skórę głowy. Kosmetykami, o których powinniśmy pamiętać, są peeling i serum do skóry głowy. Dzięki złuszczeniu martwego naskórka i dogłębnemu nawilżeniu tych okolic nowe włosy będą zdrowsze i ładniejsze. Ułożona fryzura lepiej się układa, a włosy nabierają blasku.

Żeby odżywić włosy od wewnątrz, potrzebujemy odpowiedniej diety. Takiej, w której znajdzie się dużo żelaza i rozmaitych witamin. Ponadto nie wolno zapominać o piciu dużych ilości wody. Nawilżanie od zewnątrz nie wystarczy!

Przekroczenie pięćdziesiątki nie zwalnia nas z obowiązku dbania o skórę głowy. Jej nawilżenie i odświeżenie mają ogromne znaczenie dla stanu włosów. Te ostatnie są u dojrzałych kobiet bardziej kruche i łamliwe niż jeszcze kilkanaście lat wcześniej, dlatego należy je wzmacniać i regularnie pielęgnować.

– Gdy przekroczycie próg 40+, 50+ czy 60+, nie bójcie się koloryzacji. Silnie kryjące farby, radzące sobie z siwizną, wcale nie muszą być szkodliwe dla włosów – podkreśla Mariola Kostrzewska. – W profesjonalnym salonie fryzjerskim dobry stylista dobierze taki produkt, który nie uszkodzi włosów wrażliwych, podatnych na uszkodzenia. Obecnie ma ryku fryzjerskim istnieją preparaty do koloryzacji pozbawione amoniaku, a co za tym idzie – delikatniej działające na włosy.

Aby włosy wyglądały pięknie i zdrowo, nie wystarczy pielęgnacja. Musimy pamiętać o dobrym dopasowaniu fryzury do typu urody. A zatem:

– Paniom dojrzałym polecam fryzury i uczesania, które nigdy nie wyjdą z mody i są odpowiednie w każdym wieku, takie jak klasyczny bob, fryzurka na zapałkę, paź, obcięcie na chłopczycę, fryzury w stylu retro.

Eleganckie, klasyczne i do tego uniwersalne uczesania potrafią odjąć kobiecie kilka lat, a co najważniejsze, pasują do osób w każdym wieku. Pozwalają poczuć się młodziej i poprawić sobie samopoczucie.