Nie ma życia bez uniwersytetu

12 grudnia 2013 w UTW bez granic

cotygodniowy wyk_ad prowadzi Lidia Kr3likowska

Fot. Archiwum TUTW

W Toruniu frekwencja na wykładach wynosi niemal 100 procent, a studenci przychodzą z autentycznej ciekawości – i z ogromnym głodem wiedzy. Nie potrzebuje reklam, promocji, ogłaszania w mediach. Bywa, że pojawiają się nawet ciche prośby do dziennikarzy: „Proszę już nie pisać, chętnych mamy nadmiar”. Toruński Uniwersytet Trzeciego Wieku, bo o nim mowa, gromadzi blisko 1500 ciekawych wiedzy i świata studentów w wieku, jak się dziś mówi, 50+. Żadni to staruszkowie. To młodzi duchem emeryci i renciści z nadmiarem wolnego czasu, głodem wiedzy i deficytem kontaktów.

– Ciekawi świata, chętni do dyskusji, a przy tym pilni i niezwykle obowiązkowi – mówią o nich wykładowcy, mile zaskoczeni pełnymi salami wykładowymi. Statystyki podają, że 13 procent społeczeństwa w Polsce stanowią osoby starsze. Szacuje się, że w ciągu 15 lat odsetek seniorów wzrośnie do 17 procent. Prawie co piąta osoba będzie na rencie lub emeryturze i będzie mieć nadmiar wolnego czasu. Możemy się spodziewać boomu edukacyjnego na UTW. Jego początki już widać.

W biurze TUTW w budynku Wydziału Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, naukowego opiekuna TUTW, ruch jak w ulu. Jest przedostatni dzień zapisów. Przed drzwiami kolejka chętnych, same panie. Gdyby stworzyć profil słuchacza, byłaby to właśnie kobieta na emeryturze, ciekawa świata, bardzo dbająca o wygląd.

Przechodzą na emeryturę lub rentę i odkrywają, że nadmiar wolnego czasu staje się udręką. Bywa i tak, że choroba zabiera ukochaną osobę i żeby nie utonąć w samotności, potrzebują wyjść do ludzi. Wśród podobnych sobie chcą zapomnieć o chorobie, zabić czas albo zwyczajnie znaleźć nowych przyjaciół – tak było z Lidią Królikowską, wiceprezeską TUTW, związaną z nim od ośmiu lat.

– Dokonałam życiowej wolty – zaczyna swoją opowieść. Skończyła 50 lat i przestała pracować. Podjęli z mężem ważną decyzję: przenieśli się z południa Polski do Torunia. Tu urodził się jej mąż, tu studiowała córka. Pani Lidia zachwyciła się i zachłysnęła nowym miastem. Szybko jednak dopadła ją proza życia. Bez przyjaciół i znajomych trudno było się odnaleźć. Wtedy przeczytała w lokalnym dzienniku o uniwersytecie dla seniorów.

– Z wykształcenia jestem prawnikiem, zawodowo zawsze byłam odpowiedzialna za działkę organizacyjno-prawną – opowiada. Uniwersytet szybko stał się dla niej kontynuacją życia zawodowego: – Niejako wciąż pracuję, tylko zamiast pensji mam ogromną satysfakcję – podkreśla pani wiceprezes.

Gimnastyka na basenie

Fot. Archiwum TUTW

TUTW to kilkanaście sekcji oferujących zajęcia dostosowane do zainteresowań studentów. Słuchacze zapragnęli uczyć się hiszpańskiego, znaleźli więc lektora. Języka włoskiego uczy native speaker, rodowity Włoch, prywatnie mąż jednej ze słuchaczek. Altruistów gotowych nieść pomoc skupia sekcja wolontariacka. – Nasi wolontariusze nic nie muszą, ale dużo mogą – wyjaśnia liderka grupy Stanisława Zielińska. Być może jest to klucz do sukcesu grupy.

O dokonaniach wolontariuszy TUTW szefowa sekcji mówi z nieskrywaną dumą: – Zostaliśmy ekspertami w zakresie działań wolontariackich, jedną z pięciu placówek UTW w Polsce dzielącą się doświadczeniami z innymi uniwersytetami – Stanisława Zielińska wie, o czym mówi. Jako emerytowana nauczycielka matematyki od wielu lat jest korepetytorką dzieciaków z jednego z toruńskich domów dziecka.

Gdy pada pytanie o najbardziej przejmujące chwile z życia wolontariatu, we wspomnieniach powracają święta Bożego Narodzenia sprzed kilku lat. Nadające z Torunia internetowe Radio Świętego Mikołaja musiało wysłuchać setki osób. Listy przychodziły w workach. Najbardziej wzruszające życzenia udało się spełnić także dzięki pomocy wolontariuszy TUTW. Jeden był szczególny: – Napisany i wysłany przez chłopczyka w sekrecie przed mamą – Krystyna Lenska, wolontariuszka TUTW i członkini zarządu uniwersytetu, pamięta zaskoczenie, a potem wzruszenie kobiety, gdy wolontariusze z prezentami stanęli w drzwiach domu: – Od nas dowiedziała się o liście syna, radiu i uniwersytecie – wspomina wolontariuszka.

Gdyby pokusić się o stworzenie mapy działań wolontariackich TUTW, łatwiej byłoby wskazać te inicjatywy, w których jeszcze nie zdążyli wziąć udziału. Są babciami i „pogotowiem korepetytorskim” dla dzieci z ośrodków opiekuńczych i wychowawczych, dla najbardziej potrzebujących przygotowali kilkadziesiąt Szlachetnych Paczek, repatriantkę z Kazachstanu uczyli języka polskiego, na oddziałach dziecięcych wraz z Dr. Clownem rozśmieszają małych pacjentów, przeczytali setki życzeń zawartych w dziecięcych listach nadesłanych do Kancelarii św. Mikołaja, a niektóre z nich spełnili.

Krystynę Lenską do TUTW dziewięć lat temu przekonała córka. Gdyby wówczas ktoś jej powiedział, że będzie wkrótce pogotowiem komputerowym dla seniorów, zorganizuje ogólnopolski zjazd Krystyn i będzie w zarządzie uczelni, pewnie by nie uwierzyła. Dom, rodzina, ogródek, wnuki z doskoku – tak wyglądała jej rzeczywistość, zanim zaangażowała się w działalność UTW.

Załącznik bez tytułu 00231– Zadałam sobie pytanie, czy tak ma być już do końca… – wspomina pani Krystyna. Krótko po tej refleksji w lokalnym dzienniku przeczytała o inauguracji na uniwersytecie. – Wsiadłam w samochód, w drodze jeszcze pojawiła się myśl „po co mi to?”, ale wchodzę na salę, panie elegancko ubrane, zapach perfum… „O, takie towarzystwo mi odpowiada” – pomyślała.

W życie uniwersytetu angażuje się już kolejny rok. Zyski? – Na Kongresie Uniwersytetów Trzeciego Wieku w Warszawie szef Kancelarii Prezydenta RP gratuluje mi osiągnięć wolontariackich – Stanisława Zielińska mówi z nieskrywaną satysfakcją, że takie chwile bardzo cieszą. Inne plusy? Nauczyła się posługiwać komputerem i przekonała do telefonu komórkowego. – Znajomi z mniejszych miejscowości nam zazdroszczą. Mówią, że mamy gdzie działać – Krystyna Lenska wyznaje, że bez uczelni chyba nie potrafiłaby żyć. – Osoba, która wymyśliła te uniwersytety, powinna dostać Nobla.

Gdy 25 lat temu TUTW inaugurował pierwszy rok akademicki, wszystkich studentów można było zmieścić w dwóch salach ćwiczeniowych. Dziś TUTW to blisko 1500 słuchaczy, z czego aż 200 studentów zapisało się w tym roku.